Nasze recenzje
Tadeusz Lira-Śliwa - Sekrety czułości (o poezji Elżbiety Marii Kotlarskiej)
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Recenzje
E.M. Kotlarska jest autorką zbioru wierszy „Sekretne związki” (Jelenia Góra 2009). Zaintrygował mnie ten tytuł… Dlaczego poetka pisze o związkach, które nie są przeznaczone do wiadomości ogółu? Autorka uchyliła rąbka tajemnicy w tytułowym wierszu zbioru (s. 42):
Dawni mistrzowie
namawiają do spojrzeń
obrazami głębszymi niż rzeczywistość.
(…)
Czytaj więcej: Tadeusz Lira-Śliwa - Sekrety czułości (o poezji Elżbiety Marii Kotlarskiej)
Wanda Nowik Pala- W SMUDZE CIENIA (o nowym tomiku Olgi Lalić-Krowickiej)
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Recenzje
Dziecko nie wybiera rodziców, chwili ani miejsca urodzenia. Niezależnie od tego w której części świata i w jakich warunkach się pojawia, przychodzi na świat z płaczem. Czym jest ten krzyk? Protestem przeciwko rozdzieleniu z matką, objawem szoku, strachem przed nieznanym, czy jakąś tajemną wiedzą o tym co je czeka?
Olga Lalić-Krowicka urodziła się 2 kwietnia 1980 roku w Chorwacji stanowiącej wtedy część utworzonej po zakończeniu II wojny światowej Jugosławii. Sytuację komplikował fakt, że matka była Polką a ojciec Serbem, którego rodzina od pokoleń zamieszkiwała na tych terenach. Jak układały się ich stosunki z Chorwatami? Jak czuła się młoda kobieta w obcym kraju? Czy znalazła akceptację, życzliwość i zrozumienie? Poczucie bezpieczeństwa i szczęśliwi rodzice to radosne dzieci. Jakie było dzieciństwo Olgi - bezpieczne, spokojne i pogodne, czy wpisane w smugę cienia?
Czytaj więcej: Wanda Nowik Pala- W SMUDZE CIENIA (o nowym tomiku Olgi Lalić-Krowickiej)
Waldemar Michalski - Opowieść biograficzna z poezją w tle (o nowej książce Ryszarda Kornackiego)
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Recenzje
Wanda Nowik-Pala- recenzja - o poezji Agnieszki Jarzębowskiej
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Recenzje
ZATRZYMAĆ CHWILĘ
Czym się różni jedna chwila od drugiej? Dlaczego niektóre z nich żłobią trwały ślad w pamięci, a inne rozwiewają się jak mgła? Jeśli pamięć jest sitem, co decyduje o tym, które momenty ma zatrzymać? Determinizm naszego losu, fizjologia, uczucia czy przypadek?
Agnieszka Jarzębowska, jak wielu innych poetów, zdaje sobie sprawę z nieuchronności przemijania, nie do końca z tym się jednak godzi. Stara się zatrzymać chwile, które wywarły na niej jakieś szczególne wrażenie, zmusiły do refleksji, pochylenia się nad zjawiskiem, uczuciem, drugim człowiekiem lub krajobrazem. W ten sposób „z kawałeczków/ potłuczonego czasu” układa siebie. Potwierdza to zresztą w innym utworze mówiąc: „rozdaję wiersze/ promuję zwykłe, proste słowa/...kolekcjonuję/ papierowe wersje siebie”. Proces pisania jest więc kolekcjonowaniem fragmentów „potłuczonego czasu”, wyławianiem chwil wartych upamiętnienia. Najwidoczniej ważnych dla poety, a więc pośrednio i dla nas. Poeta nie zatrzymuje bowiem tej kolekcji dla siebie. Tworzy, by ją nam podarować.
Tomik wierszy Układam siebie świadczy o tym, że jest to proces ciągły i długotrwały. Zawarte w nim utwory powstawały bowiem na przestrzeni ponad trzydziestu lat. Mamy więc wgląd w różne etapy życia poetki.
Agnieszka Jarzębowska jest absolwentką Uniwersytetu Łódzkiego, członkiem Koła Literackiego „Anima”. Jej utwory były nagradzane w konkursach literackich, publikowane w prasie, Radiu Łódź oraz Telewizji Miejskiej Sieradz.
Czytaj więcej: Wanda Nowik-Pala- recenzja - o poezji Agnieszki Jarzębowskiej
Monika Kubit - Sen o ojczyźnie
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Recenzje
Tytuł tomiku to równocześnie miniatura poetycka wchodząca w jego skład. „Kolejny raz śniłam dom” jest wyrazem tęsknoty za Ojczyzną będącą ukochanym domem, który powraca nieustannie w sferze marzeń sennych. Olga przedstawia swoją bezradność wobec wspomnień.
Tomik wypełniony jest elementami składającymi się na bogactwo krajobrazu śródziemnomorskiego. Upersonifikowane muszelki poddane losowi, posiadają uczucia i duszę. Piękna przyroda żyje ze sobą w harmonii np. muszelki witają dzień.
Z drugiej strony krajobraz budują elementy grozy takie jak: ciemna noc, deszcz, burza, dysharmonia świata. Co prowadzi w efekcie do samobójstwa przyrody – sama się wyniszcza. Ta poetycka wizja bliska jest apokaliptycznej. Człowiek nie ma możliwości schronienia się przed potężnym żywiołem przyrody. Takiej przyrody, która zmierza do zagłady. Motywy końca świata pojawiają się wielokrotnie w tym zbiorze.
Człowiek posiadający nadzieję zapiera się samego siebie. Idzie dalej na przekór przeciwnościom losu i nieżyczliwości ze strony współbraci, którzy pragną zabić w nim resztki wiary. Wiara i nadzieja łączą się z cierpliwością i umiejętnością przeczekania trudnych chwil. Człowiek kreowany w utworach lirycznych zdeterminowany jest przez niezależne wpływy z zewnątrz. Strach usztywnia całe ciało i paraliżuje godność w taki sposób, że człowiek nie jest w stanie podnieść głowy. Na cierpienie składają się również czynniki fizyczne uniemożliwiające uwolnienie się od negatywnych emocji: łzy zamarzają. Ciało i dusza w obliczu zagrożenia przestają ze sobą współpracować. W brutalnym świecie smutny Bóg nie ma na tyle mocy by przemówić do zgorzkniałych serc. Człowiek czuje się osamotniony, a przez co zdany wyłącznie na siebie. Bezradność przejawia się ciągłym stawianiem pytań, na które brak odpowiedzi.
Bezimienni bohaterowie utworów lirycznych, określani są za pomocą przymiotników pełniących funkcję przydomków. Nie ważnym okazuje się być imię budujące indywidualność jednostki, ponieważ w obliczu zagrożenia wszyscy jesteśmy tacy sami. Głównym celem staje się zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, takich jak np. ciepło i poczucie bezpieczeństwa. Olga obnaża podwójną naturę człowieka, jego obłudę, ukrywanie grzechów przed karą bożą, usprawiedliwianie się.
Każdy wszystko rozumie
Choć rozumieć nie chce