GNIAZDECZKO
Gniazdeczko puste,
Pośród śniegów,
Pełne po brzegi
Litego zimna.
Widać znów na próżno
Przeminął ten rok.
Dawnego pisklęcia
Na darmo czeka.
Tylko wiatr-ptaszysko
W gnieździe gości.
Nie dano wiatrowi
Nigdzie się zagnieździć.
Zastygł cichy ogród.
Widok czarno-biały.
Chłodno. Pustynnie.
Dygocze gniazdeczko.
Ja sam nawet ziębnę
i dławi mnie w piersi.
Ty mnie nie rozgrzejesz...
Wybacz mi, gniazdeczko.
Przekład z języka rosyjskiego: Mirosław Grudzień