Tadeusz Zawadowski


NA  WSCHODZIE, W  SERBII  OBRENA RISTIĆA


    Niedawno nakładem Krośnieńskiej Oficyny Wydawniczej ukazał się tomik poetycki Obrena Ristića zatytułowany Na wschodzie, w  Serbii. Jest to już ósma pozycja wydawnicza tego urodzonego w 1960 roku w Tijovcach  /tytułowa wschodnia Serbia/ poety, prozaika i redaktora naczelnego poczytnego na Bałkanach czasopisma Bdenje.  Jest on również założycielem i prezesem klubu literackiego imienia Branko Miljković , a także członkiem Związku Literatów Serbskich.
Poezja Ristića nacechowana jest w bardzo dużym stopniu miłością do rodzinnego kraju oraz tzw. małej ojczyzny, czyli wschodniej Serbii. Tereny te jawią się poecie jako miejsca o charakterze  magicznym, a nawet  wręcz mistycznym: (…)lśni po królewsku / moja Serbia / niczym włócznią przybita / do sztandaru świata  niezrozumiałego (str. 11). W poezji Ristića nietrudno odnaleźć echa wojny domowej na Bałkanach, kiedy to zagrożona była nie tylko suwerenność jego ukochanego kraju, ale również jego wielowiekowe dziedzictwo kulturowe: Na Wschodzie, w Serbii / palimy biblioteki, burzymy / uniwersytety /…/ wiele zła się namnożyło, / jakby z klepsydry wypłynęło. (str. 10). Stąd też zapewne przez jego wiersze przeciągają tabuny wojska: Dowódcy, rycerze i inne wojsko/ konie i muły zaprzężone (str.12) których celem jest czuwanie  nad suwerennością kraju, której utraty tak bardzo boi się poeta.. W jednym z wierszy pisze bowiem: Obawiam się, ze spadnie i złamie się / lub ktoś może ukraść go - / w rozdartym worku i nie oddać  (str. 11). Jednak, mimo iż: Już po raz któryś burzone są twierdze./ Przed otwartymi drzwiami miejskimi / zarozumiali u schyłku stulecia /stoimy w kolejce do komunii (str. 12).
      Dla Ristića niezmiernie ważną sprawą jest historia i tradycja. Odwołuje się do nich zarówno w  odniesieniu do kraju, regionu, jak też własnej rodziny. Właściwie te wszystkie sfery uzupełniają się wzajemnie i dopełniają. Elementem  łączącym je staje się dziadek poety, który zdaje się być gwarantem ciągłości tradycji i kultury. Pojawia się on w wielu wierszach tomiku : Dziadek skrył głowę pod ramieniem / na wschodzie Serbii / w największym orlim gnieździe  (str. 13), czy też: Przez cały wiek, a może nawet dłużej, / mój dziadek trwał dzięki pokrzywie spod płotu. / No i teraz przed odejściem / z pożółkłej kartki przerysowuje miedze. /…/ Pod progiem / ze żmiją długo się żegna,/ prosi by czuwała nad domem (str. 14).
Ristić  w swoich wierszach przywołuje postaci znaczące dla Serbii; są to zarówno dawni jej władcy , jak chociażby  car Łazarz, który zginął w roku 1389 w bitwie na Kosowym Polu, czy też serbski król Peter I Karadordević, jak równie znani ludzie kultury- malarze ( Dinić Darko i Dragoslav Zivković), muzycy ( Mokranjac Stojanović), no i oczywiście poeci (Zoran, Ravid, Radeta, Branko i inni). Jednak nie tylko serbscy pisarze zagościli na stronach tomiku; pojawiają się na nich nazwiska twórców z innych krajów  - Rumuni, Niemiec, ale przede wszystkim z najbliższej mu duchowo Rosji: Daleko na wschodzie, w Serbii, może / jakby na szarej wyspie / ponownie czytam Jesienina, Puszkina / i religijnego Fiodora Dostojewskiego. // Ach, rosyjscy męczennicy! / Ach, rosyjscy pisarze – najwięksi na świecie! (str.19).
  Ristić uważa, iż poezja jest w stanie ocalić nie tylko pojedynczego człowieka, ale nawet cały naród. W wierszu p.t. Co czynią poeci (str. 16) pisze m.in., że : Freud twierdzi że poeci lepiej / tłumaczą marzenia od niego i o rzeczach / między niebem a ziemią więcej niż inni i dalej w tym samym tekście: A nas w // tej bałkańskiej zamieci męczy pytanie / czy mądrość i miłość może  nas / uratować, jeśli nie będzie poezji,. Dla Ristića również Stwórca jest poetą jak pisze w jednym z wierszy : Pan jest wielkim poetą / Jest to zapisane w Księdze Prawdy (str.40). Poezja jest nie tylko aktem twórczym, ale wręcz mistycznym, przypominającym Eucharystię. W utworze opisującym jedno ze swoich spotkań literackich (str. 17) pisze on: Przy okazji mówię, deklamuję… / przysłuchuję się./ jak na Wielkiej Liturgii /…/ Jak podczas Eucharystii. //Gdy powrócę , /poproszę w monastyrze Bukowo, / aby uwiecznili całą Krainę / na ikonie // Żeby Władyka modlił się za nami / i czuwał nad Krainą.
   Obren Ristić to poeta, w którego twórczości ogromną role odgrywa religia; jego wiersze są nią wręcz przesycone. Przywołuje na karty swojego tomiku obrazy pięknych monastyrów /Świętej Trójcy,Św. Jerzego, Lelić, Sopoćany, Bukowo i innych/, postaci patriarchów Abrahama, Dawida, Daniela, Salomona; licznych świętych : Ilję, Sawę, Nikolaja i chyba najczęściej Jerzego, który jest uosobieniem walki Dobra ze Złem i jego zwycięstwa. Poeta wierzy, że czuwa on również nad jego ukochanym krajem. Religijność poety jest bowiem nie tylko przejawem jego jednostkowego wyboru, ale wiary, że wartości najwyższe, takie jak Bóg, Miłość, Dobro, Ojczyzna muszą w ostatecznym rozrachunku zwyciężyć nad ludzką pazernością, chęcią władzy i nieliczeniem się z innymi.  
Na wschodzie, w  Serbii to książka przetłumaczona przez Olgę Lalić – Krowicką - niestrudzoną propagatorkę twórczości polskich pisarzy na terenie Bałkanów i zarazem osobę, dzięki której zmaganiom polski czytelnik może w szerszym zakresie zapoznać się z tym, co tworzą literaci w krajach dawnej Jugosławii. Twórczość Ristića – w tłumaczeniu właśnie Olgi Lalić – Krowickiej – była prezentowana w naszym kraju w różnych antologiach literackich i na łamach takich pism jak Gazeta Kulturalna, Doza, Tekstualia, Ciechanowskie Zeszyty Literackie i innych.
   Ostatni zbór wierszy Obrena Ristića to książka niezwykle interesująca; mówiąca o sprawach niezwykle ważnych w sposób bardzo  spokojny, opanowany, bez zbytecznego podnoszenia tonu i patosu. Sięganie przez autora do tematów legendarnych  historycznych sprawia, iż jego wiersze przypominają ballady. To niezwykle piękna i zmuszająca do głębszych przemyśleń książka, której lekturę gorąco polecam.


Tadeusz Zawadowski

 

Obren Ristić. Na wschodzie, w Serbii. Redakcja i przekład z języka serbskiego Olga Lalić – Krowicka.  Krośnieńska Oficyna wydawnicza  Sp. z o.o. Krosno 2012