LIST DO REDAKCJI

Szanowna Redakcjo,

   Od dłuższego czasu zastanawiam się, czy napisać do Was, ponieważ kocham prawdę bardziej od wszystkiego, nawet niż przyjaźń. Mój list proszę potraktować, jako gest moralny i czyn wyjątkowej odwagi. Wiem, że moje życie będzie zagrożone, ale potrzeba prawdy i katharsis były silniejsze od strachu. Dla dobra narodu i państwa, pragnę przemówić szczerze i otwarcie.
    Więc, przejdę do konkretów. Wreszcie zdecydowałem się opowiedzieć wszystko, co wiem na temat przedsięwzięć kryminalnych szefa rządu. A wiem wszystko, ponieważ jestem jego dobrym przyjacielem od 25 lat. Razem założyliśmy partię i po długich walkach z opozycją udało nam się zasiądź w rządzie. On, między innym, szybko stał się premierem i zaczął się w przyspieszonym tempie bogacić. Dwa lata przed objęciem obecnej funkcji, przeprowadził się do luksusowej willi w miejscu dla najbogatszych. W garażu ma cztery limuzyny i dwa ekskluzywne jeepy. Swoim rodzicom na wybrzeżu Dunaju, w Sremie, wybudował dom piętrowy, a teściom apartament na Zlatiborze. Oboje dzieci wysłał do najdroższego college w Anglii.
  Pytanie kluczowe jest następujące: w jaki sposób nasz premier się wzbogacił? Posiadam dowody, dzięki którym trafi do długoletniego aresztu. Szef rządu i minister prywatyzacji sprzedali pewnemu kupcowi browar za połowę ceny, wart sto milionów euro. W zamian za przysługę zagraniczna firma wpłaciła na ich Nowo Kaledońskie konta po milion euro. Premier także, otrzymał prowizję od sześciuset tysięcy euro, ponieważ umożliwił pewnej spółce, żeby we wszystkich ministerstwach i służbach rządu zainstalowała swoje komputery. Od dyrektora  fabryki mebli dostał do ręki pół miliona euro, aby ta nie musiała zapłacić podatku z ekstra profitu, który wyniósł cztery miliony euro.
  To tylko niewielka część brudnej roboty naszego premiera, który w mediach przedstawia się jako poczciwina i walczący przeciwko korupcji.

  Jestem przygotowany, aby te, tak samo jak i inne dowody, oddać w ręce przewodniczącego trybunału konstytucyjnego, również jestem przygotowany złożyć swoje zeznania kiedykolwiek i o każdej porze.

P. S.

Drogi Branko,

Jeśli w przeciągu miesiąca nie wybierzesz mnie na ministra prywatyzacji, i jeśli z każdych swoich „poczynań” nie wypłacisz mi dziesięć procent, ten list wraz z odpowiednimi dokumentami wyślę do wszystkich mediów.

Serdecznie Cię pozdrawia Twój przyjaciel i współpracownik,
Milovan

 

*Miniatura pt. "List do Redakcji" pochodzi ze zbioru Aleksandra Čotricia "Obeležene priče". Polskie wydanie zbioru ukaże się w 2013 roku, w przekładzie Olgi Lalić-Krowickiej. Projekt wsparty przez Serbskie Ministerstwo Kultury.


PISMO REDAKCIJI

Poštovana redakcijo,
   Dugo vremena je trebalo da odlučim da vam se obratim, ali istina mi je draža od svega, čak i od prijateljstva. Ovo moje pismo shvatite kao moralni gest i čin izuzetne hrabrosti. Znam da će moj život da bude ugrožen, ali potreba za istinom i katarzom bila je jača od straha. Interes naroda i države  uvek je ispred naših pojedinačnih potreba i zato hoću da progovorim iskreno i otvoreno.
   Nego, da pređem na stvar. Konačno sam odlučio da kažem sve što znam o kriminalnim radnjama predsednika vlade. A znam o tome sve, jer sam s njim kućni prijatelj i znamo se 25 godina. Zajedno smo osnivali stranku i zajedno smo  posle duge opozicione borbe došli na vlast.
On je, međutim, ubrzo pošto je postao premijer, počeo enormno da se bogati. Dve godine po dolasku na sadašnju funkciju,  on se u rezidencijalnom delu grada uselio  u luksuznu vilu od hiljadu kvadrata. U garažama ima četiri automobila i dva džipa. Svojim roditeljima je na obali Dunava, u Sremu, napravio kuću na sprat, a tastu i tašti sagradio je vikendicu na Zlatiboru. Oboje dece poslao je na najskuplje koledže u Engleskoj.
Ključno pitanje je: kako je premijer do svega ovoga došao?
   Posedujem dokaze koji će ga oterati na višegodišnju robiju. Predsednik vlade i ministar za privatizaciju su pivaru, koja je procenjena na sto miliona evra, prodali kupcu za upola manju cenu. Na ime učinjene usluge, firma iz inostranstva im je na privatne račune u Novoj Kaledoniji uplatila po milion evra. Premijer je, zatim, dobio proviziju od šest stotina hiljada evra, jer je omogućio jednoj kompaniji da se u svim ministarstvima i vladinim službama instaliraju njeni kompjuteri. Predsednik je od direktora fabrike nameštaja dobio na ruke pola miliona evra, da se tom preduzeću oprosti plaćanje poreza na ekstraprofit u iznosu od četiri miliona evra.
  Ovo je samo delić nepočinstava našeg premijera, koji se u javnosti predstavlja kao poštenjačina i borac protiv korupcije.
Spreman sam da ove, ali i mnoge druge dokaze, predam javnom tužiocu, kao i da mu bilo kad i bilo gde dam izjave o svojim saznanjima.

P.S.

Dragi Branko,

  Ako me u roku od mesec dana ne imenuješ za ministra za privatizaciju, i ako mi od svakog tvog "posla" ne isplatiš deset posto, ovo pismo ću, zajedno sa odgovarajućim dokumentima, da pošaljem svim novinskim redakcijama.

Pozdravlja te tvoj prijatelj i saborac,

Milovan

 

JB Cookies